Był przystojny i strasznie mnie kręcił. Nie wiem nawet dlaczego. Przecież wcześniej nie byłem nigdy z facetem i niekoniecznie mnie do nich ciągnęło. A teraz sam nie wiem co się ze mną działo. Byłem podniecony. I to bardzo. Zbliżyłem się do mężczyzny i musnąłem jego usta. Nie odepchnął mnie, ani nie zaprotestował. Stał grzecznie przy tej ścianie wpatrując się w moje usta. Uśmiechnąłem się i powoli zdjąłem jego płaszcz, a wtedy powiedział...
< Mercer? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz