czwartek, 23 stycznia 2014

Od Clarissy, C. D.

- Drrrrr......drrrrrr...... - budzik nie dawał mi spokoju.
-Weś się ucisz - powiedziałam, ale on ciągle dzwonił. Postanowiłam że wstanę, skoro już mnie obudził. Włożyłam kapcie i podeszłam do szafy. Założyłam długą fioletową bluzkę, czarne spodnie i ciemną kurtkę . Włosy upięłam w warkocz . Miałam dziś zaplanowaną wycieczkę do lasu z Eclipse'm. Kochany koń, już tak dawno nie biegał. Wzięłam ze sobą łuk i strzały, na wszelki wypadek , i żeby poćwiczyć. Wyszłam z domu o ósmej rano i podreptałam do stajni. W boksie zastałam pełnego energii Eclipse.
Wyczyściłam mu porządnie grzywę i ogon , później zabrałam się za sierść. W tym czasie on chrupał poranne śniadanko-marchewki. Kiedy skończyłam położyłam szczotki na półce i zabrałam się za osiodłanie. Szybko poszło i pół godziny później byliśmy już gotowi. Wyprowadziłam go na padok. . Kilka sekund później siedziałam na jego grzbiecie. Czekał na pierwsze rozkazy. Rozejrzałam się i uznałam , że pojedziemy pierwszą i najdłuższą ścieżką w głąb lasu. Dałam mu znak żeby ruszył. Chwilę potem galopowaliśmy . Czułam jak wiatr lekko muska moją skórę i włosy. Eclipse galopował z niewiarygodną szybkością. Czułam się jak na skrzydłach. Kiedy poczułam , że koń zwalnia, skierowałam go na pobliską polanę, gdzie płynęła rzeka. Usiadłam na trawie kiedy ogier zaczął łapczywie pić wodę ze strumyka. Kiedy uspokoił pragnienie, zabrał się za trawę. Ja siedziałam oparta o pień drzewa. Wyjęłam łuk i wycelowałam w jabłko na drzewie. Na ziemię spadły dwa. Jedno zostawiłam dla siebie, a drugie dałam Eclipse'owi. Postanowiłam zabrać parę do domu. Wycelowałam w trzecie. Spadło kilka metrów ode mnie. Już miałam po nie iść, kiedy zobaczyłam rękę która je zabiera. Przetarłam oczy. Wstałam, wycelowałam w miejsce gdzie najprawdopodobniej stał złodziej i powiedziałam surowo:
-Wyjdź albo puszczę tę strzałę. Dobrze wiesz co się stanie.
Liście i gałęzie moim oczom ukazał się chłopak którego widziałam dzień wcześniej w oknie. Stałam w bezruchu. Eclipse też.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz