Odprowadziłam wzrokiem Christophera. Nagle poczułam, że ktoś łapie mnie za ramiona. Odwróciłam się przerażona.
- Elisabeth!- zawołałam.- Mówiłam ci, żebyś mnie nie straszyła!
- Przepraszam- mruknęła.- W każdym razie, gdzie on poszedł?
- A od kiedy jesteś zainteresowana, gdzie chodzą podróżni?- zapytałam z podstępnym uśmiechem.
Przyjaciółka popatrzyła na mnie z niewinnym wyrazem twarzy. Wyszłyśmy z korytarza i skierowały w stronę grupki dziewczyn, które były jedynymi osobami w gospodzie.
- Zamykamy- oświadczyła Ellie i wskazała na kartkę powieszoną na drzwiach.- Zgodnie z rozpiską.
Zaczęły mruczeć coś niezadowolone i skierowały się do wyjścia. My doprowadziłyśmy gospodę do czystości, a później zamknęłyśmy i wyszłyśmy na zewnątrz.
- Pójdziemy na targ, to poprawi ci humor- powiedziałam.
- Skąd wiesz, że nie jestem w najlepszym nastroju?- zapytała.
- To widać- odpowiedziałam.
W tym miejscu zawsze było mnóstwo ludzi. Spacerowałyśmy miedzy stoiskami, kupując różne rzeczy.
- On tam jest- szepnęła moja przyjaciółka.
Spojrzałam we wskazaną stronę i zobaczyłam mężczyznę poznanego kilka godzin temu, a później wróciłam do wybierania sukni.
- Elisabeth!- zawołałam.- Mówiłam ci, żebyś mnie nie straszyła!
- Przepraszam- mruknęła.- W każdym razie, gdzie on poszedł?
- A od kiedy jesteś zainteresowana, gdzie chodzą podróżni?- zapytałam z podstępnym uśmiechem.
Przyjaciółka popatrzyła na mnie z niewinnym wyrazem twarzy. Wyszłyśmy z korytarza i skierowały w stronę grupki dziewczyn, które były jedynymi osobami w gospodzie.
- Zamykamy- oświadczyła Ellie i wskazała na kartkę powieszoną na drzwiach.- Zgodnie z rozpiską.
Zaczęły mruczeć coś niezadowolone i skierowały się do wyjścia. My doprowadziłyśmy gospodę do czystości, a później zamknęłyśmy i wyszłyśmy na zewnątrz.
- Pójdziemy na targ, to poprawi ci humor- powiedziałam.
- Skąd wiesz, że nie jestem w najlepszym nastroju?- zapytała.
- To widać- odpowiedziałam.
W tym miejscu zawsze było mnóstwo ludzi. Spacerowałyśmy miedzy stoiskami, kupując różne rzeczy.
- On tam jest- szepnęła moja przyjaciółka.
Spojrzałam we wskazaną stronę i zobaczyłam mężczyznę poznanego kilka godzin temu, a później wróciłam do wybierania sukni.
< Christopher? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz