wtorek, 28 stycznia 2014

Od Gwendolyn, C. D. Christophera




Siedziałam obok przyjaciółki i przyglądałam się całemu zajściu. Nie wiedziałam, jak może się czuć osoba, która straciła kogoś bliskiego, ponieważ sama nigdy tego nie doświadczyłam. Wiem tylko, że źle.
- Christopher, czekaj. - powiedziałam i ruszyłam za nim
Elisabeth została jeszcze z południowcami. Mężczyzna nic nie mówił, tylko wyszedł na dwór ze spuszczoną głową. Podbiegłam do niego i złapałam go za dłoń.
- Nie jestem najlepsza w pocieszaniu ludzi, ale zależy mi, żebyś nie był taki smutny - zaczęłam - chociaż wiem, że przeżywasz wielką tragedię.

<Christopher?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz