poniedziałek, 20 stycznia 2014

Od Sensitive, C. D. Anny


Skoczyłam na równe nogi. Odłożyłam kufel, podeszłam do wieszaka i założyłam płaszcz.
- Poczekaj…- zaczęła Anna, ale nie dałam jej skończyć.
- Naprawdę, muszę już iść. Dzięki za herbatę i żegnaj, bo raczej już się nie spotkamy- po tych słowach wybiegłam z chaty. Usłyszałam jeszcze głuche “Sensitive”, a potem chata zniknęła mi z oczu. Biegłam ile sił w nogach przez leśną dróżkę. Zgrabnie przeskakiwałam nad wystającymi korzeniami i kamieniami. Im dalej zaszłam tym las stawał się ciemniejszy i gęstszy. Nagle usłyszałam szelest liści. Zatrzymałam się i utkwiłam wzrok w źródle dźwięku nasłuchując przy tym uważnie. Szelest ustał, jednakże po pewnym czasie znów usłyszałam ruch. Tym razem za sobą. Spojrzałam kątem oka na poruszające się krzaki. Powoli sięgnęłam po strzały. W tym samym momencie zapadła cisza. Mój wzrok nadal utkwiony był w krzaki. “Jeden… dwa…”- zaczęłam liczyć w myślach.
- Trzy!- krzyknęłam, po czym strzeliłam w krzaki z mną. Las przeszył przeraźliwy wrzask. Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Obróciłam się szybko w tamtym kierunku i strzeliłam do jednego z napastników, który właśnie miał się na mnie rzucić z nożem. Błyskawicznie obróciłam się w stronę trzeciej, zakapturzonej postaci biegnącej prosto na mnie. Dystans dzielący nas był zbyt mały bym mogła zdążyć wycelować. Instynktownie zasłoniłam się rękoma. Nagle napastnik padł tuż przede mną. Spojrzałam na niego. Z jego klatki piersiowej wystawała strzała. Podeszłam do niego. Nie żył.
- Sensitive!- usłyszałam znajomy głos.

< Anna? To ty? xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz