Powoli wylazłem z siana. Nie podchodziłem zbyt blisko, bo musiałem mieć się na baczności od czasu zamachu na króla. Była to jakaś dziewczyna. Z dziewiętnaście, no góra dwadzieścia lat. Trochę niższa ode mnie. Nie wiem kim jest i czy nie zechce na mnie donieść lub po prostu mnie zabić. Nowi ludzie, wszędzie ich spotykam!! Nudni, szarzy i ponurzy! Nawet jak smoki miesiącami nas omijają to ci łażą jak trupy! A żeby groszem sypnąć to już zupełna .. Tu przerwałem moje bezgłośne narzekania bo dziewczyna odezwała się:
-Kim jesteś i co tu robisz, co? - zapytała cicho. Matko, ile razy ja to słyszę ostatnio. Ludzie wysilcie się trochę oryginalności! Odpowiedziałem jej krótko:
-Zdradź swoje imię , a poznasz moje. Poza tym chowam się tu i lepiej żebyś zamknęła jadaczkę, albo nie mówiła tak głośno, dobrze?
Ayame?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz