Wypiłem. Poczułem się trochę lepiej.
-Dziękuje.-powiedziałem udając obojętność- To co? -dodałem po chwili.
-Ale, co "co"? -zapytała. Nie mogłem rozpoznać czy nie kuma czy udaje nie kumatą. W każdym bądź razie postanowiłem jej "pomóc".
-No, co teraz robimy? Mam zostać, czy sie wynosić? Czy może poczekać aż trucizna zacznie działać i obudzić sie ze świadomością, że zabrano mi nerkę?- zapytałem.
Rin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz