Mężczyzna dalej patrzył na mnie gniewnie. Chyba nie dziwię się Esanowi, że woli mieszkać w drzewie niż z kimś takim pod jednym dachem.
- Co się gapisz?- prychnęłam. Wyraz twarzy druida stał się jeszcze bardziej nieprzyjemny.
- Co za bezczelność- warknął.- Esalien, to naprawdę jest naznaczona?!
- Tak- odpowiedział cicho chłopak.
- I co z tego? Po za tym- zwróciłam się do Esana- "Lagren" jest moim nazwiskiem, a to, że jakiś smok tak się nazywa nie oznacza, że akurat on mnie naznaczył...
- Jesteś w błędzie- powiedział Esan- nazwiska naznaczonych są równocześnie imionami smoków, które ich naznaczyły, a po za tym...- niestety chłopakowi nie dane było dokończyć, gdyż jego ojciec wszedł mu w słowo.
< Esan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz