Szłam do Blackmill. Ta mała, malownicza
wioska zainteresowała mnie od samego początku. Niewielka, lecz
malownicza, poza tym zawsze mogłam wstąpić do stadniny i pojeździć.
Przestąpiłam właśnie bramę wioski. Odwróciłam się. Za mną było pusto. Jednak nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że ktoś mnie śledzi. No nic, wzruszyłam ramionami i poszłam dalej.
Mieszkańcy wioski przyglądali mi się z dziwnym podziwem i rezerwą jednocześnie. Już miałam otworzyć usta, by powiedzieć im parę słów do słuchu, ale zrezygnowałam. Nie można się kłócić ze wszystkimi głupcami świata.
Właśnie przestąpiłam próg stajni. Niemal natychmiast zauważyłam dziewczynę, stojącą na środku korytarza, wpatrzoną we mnie.
Krew we mnie zabulgotała. To ona mnie śledziła! Podeszłam do niej szybko.
- Możesz mi powiedzieć, czemu to mnie śledzisz?-zapytałam, łagodnie, jednak w moim głosie była maleńka nutka rozdrażnienia.
< Jakaś dziewczyna?>
Przestąpiłam właśnie bramę wioski. Odwróciłam się. Za mną było pusto. Jednak nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że ktoś mnie śledzi. No nic, wzruszyłam ramionami i poszłam dalej.
Mieszkańcy wioski przyglądali mi się z dziwnym podziwem i rezerwą jednocześnie. Już miałam otworzyć usta, by powiedzieć im parę słów do słuchu, ale zrezygnowałam. Nie można się kłócić ze wszystkimi głupcami świata.
Właśnie przestąpiłam próg stajni. Niemal natychmiast zauważyłam dziewczynę, stojącą na środku korytarza, wpatrzoną we mnie.
Krew we mnie zabulgotała. To ona mnie śledziła! Podeszłam do niej szybko.
- Możesz mi powiedzieć, czemu to mnie śledzisz?-zapytałam, łagodnie, jednak w moim głosie była maleńka nutka rozdrażnienia.
< Jakaś dziewczyna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz