Uśmiechnęła się i znów zaczęła przeglądać fiolki. W końcu rozłożyła sporą porcje ziół na stole i zaczęła z wielką dokładnością ważyć jakąś substancje w kociołku na palenisku.
-Mam mnóstwo czasu –odparła i zamieszała zawartość kotła. Następnie dosypała tam jakiś proszek, tylko z koloru przypominający piasek, by na koniec przelać tam zawartość jednego ze słoików. Alchemia jest pasjonująca, to jednak wyglądało bardziej na wiedźmę tworzącą jakiś podejrzany produkt. Jakoś nie miałem ochoty na zostanie konsumentem. Rozpocząłem, więc odpowiadać na pytanie jakie mi zadała.
-Niektórzy twierdzą, że smoki są połączniem czterech żywiołów. Zioną ogniem, są zimne jak lód, poważne jak ziemia posiadają zdolność lotu. Same w sobie są niezwykłe, a ich umysł to istny labirynt. Niestety zamknęły je przed nami i pozostał tylko jeden, który nadal posiada zdolność telepatii. Siłą przekraczają każde stworzenie jakie występuje w tym świecie i głupcem ten, kto myśli, zę można je pokonać.
<Rin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz