czwartek, 10 kwietnia 2014

Od Saurena, C. D. Rin

–Słyszałem już o tym miejscu, ale nie spodziewałem się, że będzie tu aż tak spokojnie –powiedziałem, a ona wciąż spoglądała przed siebie. –Nie musimy sobie ufać, choć mam wrażenie, że powoli zaczynam przyzwyczajać się do waszej rasy. Ty i Elrolnus jesteście inni niż większość Ratarów, sądzę, że z czasem nauczę się między wami żyć. Tymczasem dziękuję za gościnę i zbieram się do odejścia.
Opuściłem ją akurat w momencie, gdy na frontową ścianę jej domu trafiły promienie słońca. Udałem się następnie po mojego syna, który gawędził wesoło z Elrolnusem. Wstali natychmiast od stołu, gdy tylko pojawiłem się w pokoju.
–Synu, pakuj się –choć znaczyło to raczej weź swoją torbę –ruszamy.
Esalien wyszedł z pokoju ze smętną miną. Łatwo przyszło mu zaprzyjaźnić się z tą dziewczyną, choć to na pewno przesadne określenie. Ja nie potrzebowałem wiele czasu, by zebrać cały swój dobytek. Jakiś kwadrans później staliśmy wraz z Elrolnusem przed domem Rin wraz z Kasneirem. 

<Esalien?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz