–Chodź już, wyruszamy –powiedział i ruszył wzdłuż gościńca. W drzwiach domu wciąż stała Rin. Podszedłem do niej, by się pożegnać. Chciałbym móc jej obiecać, że jeszcze wrócę, żeby jak w nicy porozmawiać, ale nie wiedziałem sam, co teraz ze mną będzie. Nasza sytuacja była niepewna. Wolałbym wiedzieć co teraz z nami będzie. Nie wiedziałem nic o tym co stało się z całą resztą, nawet gdzie jest Saisa, a dotychczas miałem tylko ją za przyjaciółkę. Teraz nie wiedziałem co ze sobą zrobić i choć mój ojciec starał się jakoś zagwarantować nam jakąś przyszłość, to póki co nie wiedziałem jak to wszystko ma się dalej potoczyć.
<Rin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz