Uśmiechnęłam się do dziewczyny, ale na Addara byłam zła.
-Idź już spać. Wcześnie wstałeś- powiedziałam.
-Nieprawda- dalej patrzył na Sensitive spode łba.
-Ale jutro wracasz do domu. Idź spać- Pierwszy raz w życiu tak bardzo chciałam, żeby sobie poszedł.
-Taa- mruknął. Wstał. Jednak dalej patrzył na dziewczynę. Czułam, jak bardzo atmosfera staje się napięta.
-ADDAR- powiedziałam wpatrując się w niego. Wstałam i podeszłam. Był o głowę ode mnie wyższy- co najmniej. Położyłam mu rękę na piersiach i popchnęłam go trochę. -Idź już.
Spojrzał na mnie dziwnie chłodnym wzrokiem. Poszedł.
Stałam jeszcze chwilę wpatrując się w jego plecy, po czym odwróciłam się do Sensitive.
-Przepraszam Cię za niego- uśmiechnęłam się łagodnie- Zazwyczaj taki nie jest. Nie wiem co mu się stało, jest zmęczony. Albo pogoda. Chyba nikt nie jest zbyt szczęśliwy podczas jesiennego roku, prawda?
-Tak- odpowiedziała krótko. Odetchnęłam ciężko. Takie zachowanie było dla Addvara zupełnie nietypowe. Nie wiem co, ale coś go w przybyszce zaniepokoiło.
Podeszłam do okna i wyjrzałam na zewnątrz.
-Przestaje padać- oznajmiłam.
<Sen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz