Spałem sobie w wynajmowanym pokoju, w jednej z niewielkich gospód, kiedy obudził mnie krzyk.
W drzwiach stała młoda dziewczyna o kruczoczarnych włosach.
Przetarłem oczy dłonią.
-Aż tak źle wyglądam?- zapytałem skołowany. To pierwsze co przyszło mi na myśl.
-Słucham?- odpowiedziała pytaniem. Wydawała się tak samo zaspana i nietrzeźwa jak ja. A może to tylko efekt uboczny wczorajszego picia? Chyba pochłonąłem o jeden kufel piwa za dużo.
-Czemu krzyczysz? Czy tak źle wyglądam?
Dziewczyna rozszerzyła oczy.
Głowa opadła mi znów na poduszkę. Tam, gdzie jej miejsce.
Zasłoniłem ręką oczy, najmniejszy promień światła zdawał się wypalać w nich dziury.
-Przynieś mi wody- powiedziałem. Cholera, co się ze mną dzieje? Obca stoi w drzwiach, a ja wydaje jej polecenia? Na dodatek łagodnie mówiąc nietrzeźwy? Nie mogłem się jednak opanować. -Nie, nie wody. Piwa. Piwa mi przynieś.
<Amelia? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz