Odetchnęłam z ulgą. Jak dobrze, że Mike wyjdzie z tego cało. Przykucnęłam obok jego łóżka. Anna poszła zająć się Vidalix, natomiast Addar gdzieś przepadł. Utkwiłam wzrok w bladej twarzy przyjaciela. "W coś ty się znowu wpakował?"- pomyślałam. Siedzieliśmy tak nie odzywając się do siebie ani słowem. Po chwili Mike przerwał ciszę.
- Co się gapisz?- spytał opryskliwie.
- Przepraszam...- odpowiedziałam, po czym utkwiłam wzrok w podłogę. Przywykłam już do takiego traktowania. Przez te dwa lata służby z jego ust nigdy nie padło jakieś miłe słowo. Nawet zwykłego "dzień dobry" nie mogłam usłyszeć. Westchnęłam. "Mike, dlaczego tak się zmieniłeś?". Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Anna wchodząca do chaty.
- Gdzie łuska?- ożywił się Mike.
< Anno? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz