- Tak- odpowiedziałam.
"Chyba"- dodałam w myślach. Jestem niemalże pewna, że będę miała wyrzuty sumienia, ale muszę przekazać zdobyte informacje Mike'owi i przy okazji Annie. W końcu wyświadczyła mi już niejedną przysługę... Właśnie, Mike... Boże, przecież zostawiłam go u Addara i Anny samego, w dodatku rannego!
"Uspokój się Sen, spokojnie. Ann umie leczyć, a przynajmniej robi to lepiej niż ty. Wszystko będzie dobrze, Mike jest przy nich bezpieczny."- uspokajałam się w myślach. Wszystko będzie dobrze, musi być dobrze... Było jednak coś, co dręczyło mnie jeszcze bardziej niż zdrowie przyjaciela.
"Daj mi tą głupią łuskę, a potem możesz iść w cholerę."
- Ej, słuchasz ty mnie w ogóle?
< Esan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz