Szuka naznaczonych? Po co? Czego on znowuż chce ode mnie i Anny? Czy tak właśnie ma wyglądać moje życie? Stale w ucieczce? Nieustanne prośby o pomoc lub próby mordu?
- Po co?- spytałam. Tym razem, to chłopak był zaskoczony.
- Potrzebujemy ich pomocy- powiedział nieznajomy po krótkim namyśle.
- Nie ma już naznaczonych- wypaliłam.- Nikt już nie jest w stanie pomóc. Ich chwała dawno przeminęła, a wkrótce zniknie także pamięć o nich. Mogę się założyć. Smoki są zbyt trudnymi przeciwnikami. Naznaczeni już kiedyś polegli, a była ich cała armia. Gdybyś znalazł choćby jednego, to i tak nie dałbyś rady wyzwolić Udertwood!
Chłopaka zatkało. Po chwili jednak odpowiedział z irytacją w głosie.
- Skąd wiesz? Zapewne nigdy nie widziałaś Artalinich, więc nie masz prawa tak mówić, a po za tym...- Miał coś jeszcze powiedzieć, jednakże w porę ugryzł się w język. Patrzyliśmy się na siebie w napięciu. Po chwili powiedział...
< Esalien? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz