Pobiegłam czym prędzej w stronę chaty. Jaka lekcja? Jaka historia? Czy to wszystko musi być tak pogmatwane. Wbiegłam do sypialni Addara, gdzie leżał Mike.
- Co znowu?- zapytał.- Ta cholerna dziewucha znów przylezie tu prawić mi morały?
- Nie- odpowiedziałam. Starałam się zamaskować to, że jego słowa mnie ranią.- Chodź...
- Gdzie?- zmarszczył brwi.- Wiesz, w takim stanie daleko nie zajdę...
- No chodź!- zawołałam, po czym wyciągnęłam dłoń w jego kierunku. Zignorował ją jednak. Podniósł się do pozycji siedzącej, a potem z trudem wstał. Po chwili jednak znów opadł na łóżko sycząc przy tym z bólu.
- Nie mam zamiaru nigdzie iść! Daj mi tą głupią łuskę, a potem możesz iść w cholerę.- syknął. Tym razem nie wytrzymałam. Łzy napłynęły mi do oczu. Pokiwałam jedynie przecząco głową i zapytałam:
- Mike... Dlaczego tak się zmieniłeś?
Po tych słowach wyszłam na zewnątrz. Chłopak nadal siedział na śniegu trzymając się za ramię.
- Dlaczego płaczesz?- zapytał kiedy podeszłam bliżej.
- Miałeś mi opowiedzieć jakąś historię- zmieniłam temat.
< Esalien? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz