Strasznie mi się nudziło, bo ten debil Nicolas nie wrócił na noc, a o południu już niezbyt chciało mi sie na niego czekać. Postanowiłem się przejść. Chodziłem dziwnie pustymi ulicami miasta. Kiedy natknąłem sie na jakiegoś gościa powiedziałem po prostu dzień dobry. Facet podskoczył (widocznie mnie nie niezauważył). Miał czarne włosy i białą, nieco poplamionął koszule. Powiedział do mnie...
Panie Moony???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz