Kiedy stanąłem przed koniem na którym siedziała polanę oświetlały promienie zachodzącego słońca. Ostatnie dni były dla wszystkich długie i męczące, a teraz kiedy już zdawało się, że osiągnąłem pierwszy etap mojego planu, wszystko znów zaczęło się walić.
- Nic nie znaczy dla ciebie to co powiedziałem? Obdarzyłem cię zaufaniem, co masz zamiar teraz zrobić?- powiedziałem do niej. Nie zdawała się chętna do udzielenia odpowiedzi.
<Sensitive>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz