Mamrotałem coś. W sumie to sam nie wiedziałem co. Wypiłem jeszcze jeden kieliszek i padłem. Miałem sen w którym pojawił się król, Mike, Rin i całe Udertwoodzkie misz masz. Obudziłem się z wieelkim kacem. Leżałem na łóżku. Niedaleko, w tym samym pokoju siedziała Rin. Patrzyła ma mnie zmęczonym wzrokiem.
-Co sie stało?- zapytałem nie pamiętając za dużo.
-No, zalałeś sie w trupa i tyle. -powiedziała bez większego entuzjazmu.
-Aha. A może powiesz coś jeszcze?
Rin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz