Rozłożyłem się w fotelu popijając "herbatę".
- Coraz trudniej zarobić na cokolwiek. -westchnąłem zrezygnowany- Beznadziejna beznadzieja beznadziejnie beznadziejni beznadziejną beznadziejne mojej beznadziejnej beznadziejnie zwanej sytuacją. Ludzie żyją w strachu, chłopi też. Rycerstwo staje sie coraz brutalniejsze, a król ..-tu westchnąłem na wspomnienie monarchy. A król nie może na to nic poradzić. Druidzi chowają swoją zawiść w lasach. Wszędzie króluje niepewność.. Morderstwa, zdrady. A my musimy się stymulacji wszystkim odnaleźć. "I osaczał ich, niczym pająk swą zdobycz. Powoli je osacza, pęta"... Taaak.... -powiedziałem popijając herbatę.
Rin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz