Dobra! -powiedziałem trochę wstawiony- Ja kończę.
-A od kiedy jesteś taki wstrzemięźliwy, co?- zapytała Rin. Uśmiechała się szeroko. W sumie miała racje. Ze wstrzemięźliwośćą było u mnie słabo, ale żeby tak mieć kaca dzień w dzień? Poza tym postanowiłem tym razem bardziej uważać. Wiedziałem że pewnie mi nie wyjdzie, ale chciałem chociaż spróbować.
-Nie daj się prosić!- powiedział szczerząc się Cass. Ten to chyba już się nieźle wstawił.
-No, dawaj! Chyba że wymiękasz? -powiedziała złośliwie Rin
-No dobra, wstrętni kusiciele! Daj jeszcze trochę!- powiedziałem lekko zrezygnowany- Może w coś zagramy? Picie dla samego picia niezbyt mnie interesuje.
-Jasne, jasne, a w spelunkach to szalejesz jak mało kto, co?
-A ty sie nie odzywaj. -powiedziałem z uśmieszkiem- Jak się upijemy tobie to będzie na rękę, co? Cass serio uważaj na swoją nerkę. -dziewczyna udawała obrażoną, bo wybuchneliśmy śmiechem. Nie dała się jednak długo prosić i w wkrótce śmiała się z nami. Nagle grę zaproponowała/zaproponował...
Rin, Cass?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz