Wytrzeszczyłam oczy.
- Podobno nie tolerują ludzi- odparłam.
- Ale może dzięki tobie się do nich przekonają. Obiecałaś mi pomóc, a to część planu- odpowiedział Esan.
- No dobrze- westchnęłam. Esan wyraźnie się ucieszył. Nie można było jednak tego powiedzieć o jego towarzyszce.
- Esan, czyś ty zwariował!? Wystarczy, że była już przed barierą. A co jeśli to podstęp Ratarów?
Obydwoje spiorunowaliśmy rudą wzrokiem. Jej mina także nie była przyjemna. W końcu powiedziałam:
- To jedziemy do tych druidów, czy nie?
Esan uśmiechnął się.
< Esan? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz