-Tak trudno?- spytałam. Jej wzrok mówił, że była zła. Oczywiście wiedziałam, że na mnie. Bez słowa odwróciła się i chciała iść dalej. Miałam zrobić to samo, ale na koniec dodałam:
-Witamy. A i gwarantuję, że się jeszcze spotkamy.
-Wolała bym nie.- odpowiedziała.
Nagle gdzieś w pobliżu rozległ się straszny huk. Nad miastem był dym.
-Co jest...- mówiąc to biegłam w stronę owego wypadku. Natalie ruszyła za mną.
< Natalie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz