Cóż za niekumata dziewucha! Przecież ja też robiłem to dlatego, iż
potrzebowałem pieniędzy. Niekoniecznie na charytatywne cele, ale zawsze
potrzebowałem. Czy ona nie umiała tego pojąć?
- Proponując Ci połowę, miałem na myśli, że więcej nie ugrasz. Nie
interesuje mnie zupełnie na co potrzebne Ci są te pieniądze, ale ja
również ich potrzebuję. Jeżeli wolisz dalej się upierać to niestety
obawiam się, że dziś z mojej ręki zginą dwie osoby zamiast jednej -
mruknąłem nieźle już zdenerwowany. Nie uśmiechało mi się sterczenie
przed domem ofiary, zwłaszcza w towarzystwie kłótliwej panienki.
- Nie będę czekał wiecznie - powiedziałem, dociskając sztylet do biodra
dziewczyny - Poza tym, nie muszę należeć do żadnego związku, aby
zabijać dla pieniędzy, nie sądzisz? A gdy właściciel domu w
niewytłumaczalnych okolicznościach umrze dom zostanie bez opieki, więc
zabranie stamtąd paru rzeczy nie będzie kradzieżą.
< Aniu? ;D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz