sobota, 29 marca 2014

Od Esaliena, C. D. Rin

„Musimy z nią iść, znasz jakieś lepsze rozwiązanie?” –powiedziałem do mojego ojca telepatycznie. On, jednak cały czas śledził ją dokładnie. „Nie możemy jej zaufać” –odrzekł i ani na chwilę nie spuścił z niej wzroku. „Ja mogę.” Ruszyłem następnie w stronę dziewczyny i stanąłem obok. Zaczynało się, już powoli ściemniać. Nie wiem jakim sposobem, ale Kasneir znalazł się tuż obok mnie. Mój ojciec nie był z powodu takiego obrotu spraw zadowolony. Wiedziałem, jednak dobrze, że wie, iż nie mamy innego wyjścia. Nie mogliśmy w nieskończoność ukrywać się w lesie i szukać schronienia pośród konarów drzew.
Rin wyglądała na zmieszaną, może dlatego, że nie słyszała naszej rozmowy. Jakoś nie sądziłem, by ona i mój ojciec, kiedykolwiek się zaakceptowali, a spojrzenia jakimi na siebie patrzyli tylko mnie w tym utwierdziły. Teraz przyszło mi czekać na jego decyzję. 

<Sauren?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz