wtorek, 25 marca 2014

Od Nicolasa, C. D. Mercera

Myślałem w napięciu. Uśmiech szybko spełz mi z twarzy. Co zrobić, żeby się odczepił? W sumie, to moja wina. Po co śledzić faceta z bronią za pasem? Pozwalając sobie na małą dygresję ja też nieźle walczę, ale załóżmy, że jestem pacyfistą. Moja dłoń wachała się, czy sięgnąć po jedyną broń, jaką miałem na podorędziu. Bałem się że sprowokóje tym przeciwnika, który wydawał się być znacznie bardziej biegły w walce. Mężczyzna wyjął nóż. Wiedziałem że raczej się nie zawacha. Nagle cisze poranka przerwał dźwięk...

Mercer?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz