Przez chwilę jeszcze stałam nieco zmieszana wpatrując się w drzwi, za którymi zniknął mężczyzna.
- Mieszkasz z nim?- spytałam w końcu.
- Niestety- mruknął Ed i ruszył w stronę drzwi na przeciwko.
- Idziesz?- spytał. Skinęłam głową, po czym ruszyłam za chłopakiem. Weszliśmy do średniej wielkości pokoju służącego za salon. Nic specjalnego- kominek, stolik, fotele... Usiadłam na jednym z nich. Mój wzrok natychmiast przykuła na wpół opróżniona butelka stojąca na stoliku. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam oglądać. Wtem podszedł do mnie Edward.
< Ed? C; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz